Egorova Natalia Aleksandrowna
uczeń
Szkoła MBEU nr 42 Samara
uczeń
Szkoła MBEU nr 42 Samara
- Ten koń nie je owsa.
Dwa koła zamiast nóg.
Usiądź na koniu i ścigaj się na nim,
Lepiej steruj kierownicą. - Na kwadratach planszy
Królowie sprowadzili półki.
Nie do walki w pułku.
Żadnych kul, bagnetów. - Mam was.
Dwa srebrne konie.
Prowadzę oba.
Jakie mam konie? - Zielona łąka, setki ławek dookoła,
Od bramy do bramy, ludzie biegną szybko.
Przy bramach tych sieci rybackich. - Na pusty żołądek.
Mocno mnie pobili.
Gracze są trafnie posypani
Mam dużo nóg. - Chcę być silna.
Przychodzę do mocarstwa:
Powiedz mi jedno:
Jak stałeś się silny?
Uśmiechnął się:
"Bardzo proste, wiele lat,
Każdego dnia, wstawanie z łóżka,
Podnoszę... - Nie wiem kim jesteście.
Ptaki? Rybacy?
Jaka sieć jest na podwórku?
- Nie zakłóciłbyś gry.
Lepiej się odsuń.
Gramy. - W naszej szkole jest trawnik.
Ma na sobie kozy i konie.
Jesteśmy.
Dokładnie ponad pięć minut.
Konie i trawnik w szkole?
Jaki cud? Zgadnij co! - Parasol Jestem cały biały, biały,
Jestem wielki i bardzo dzielny.
Latam w powietrzu,
Sprowadzam ludzi z chmur. - Uderzyłeś w ścianę.
Ja spadam.
Rzuć to na ziemię.
Skoczę.
Z moich dłoni,
Nie chcę leżeć spokojnie. - To było całe lato.
Winters czekał,
Pory czekały.
Ucieka z góry. (sanie) - Dwa konie brzozowe
Jestem na śniegu.
Konie są czerwone.
I nazywają ich. - Na lustrze na dziedzińcu
Dzieci zaczęły się toczyć. - Czarny mały krąg
Przeleciał przez lodowisko. - Biegnie w dół śniegu wzdłuż rzeki,
Z deską przymocowaną do jego stóp. - Żelazne naleśniki są połączone.
Cienki patyk.
Żelazna lina,
Naleśniki do pieczenia,
Siła napędza. - Pałka przeciwsłoneczna
Prowadzi krążek przed sobą.
Uderza i rzuca,
Krążek często podnosi. - Bezdomny, a nie biały,
Gładkie, bez włosów, ciało,
Żelazne kopyta,
Jak w ziemi,
Nie krwawi, nie hałasuje.
Gdzie jest, tam jest.
Nie rusza się.
Przeskakują nad nim. - Ptaki żelazne
Położyła jądro.
Jądro z gniazda
To nie jest łatwe.
Jajko twarde,
Jajko ma pierścień;
Weźmiesz pierścionek.
Zabierz jajko. - Te gruszki nie są jadalne.
Ale ogromny i wygodny.
Ich drugi sportowiec przez godziny
To duży cios. (gruszki bokserskie) - Siedząc i obracając,
Ścigam się z góry.
Ale to nie są sanie.
Po prostu... - Bar jest podniesiony, o mój Boże!
To pewnie 6 metrów!
Co mu pomoże skoczyć?
Tak, oczywiście, długo... (sześć) - Ich wojownicy walczyli.
Dawno temu, ale wiem,
Wciąż tu jesteśmy.
Rzucacze... - To najcięższe uderzenie.
Mój rywal został pokonany.
Knockout potwierdzone przez sędziego,
A mistrz jest sławny. - Piękna, pełna wdzięku.
Tańczą w nim na lodzie.
I to może być trudne.
Uwielbiam ten sport. - Złapię wiatr w żagle,
Pływanie i zabawa.
Wolność, fale, piękno.
Nie boję się przeszkód. (windsurfing) - Slippery po drodze
Oddziały wroga wstają.
Pojedynczy strzał.
Wszystkich powalimy, wygramy. - On nie lata.
Ale to się nazywa pilot. - Nie zawiodę drużyny.
Będę w koszyku.
Im więcej bramek zdobywamy,
Tym więcej punktów.
Kiedy gra się skończy,
Sędzia da nam zwycięstwo. (koszykówka) - Ja i koń jesteśmy przyjaciółmi.
Znam jej charakter.
Rozumiemy się w połowie słowami.
Inaczej nie dostaniemy tytułu. - Wstążka się zwija.
Nie w warkoczu.
Dziewczyna mówi.
Wszyscy się cieszą. - Co za stworzenie.
Latanie na wodzie?
Dużo rąk.
I jedno ciało! - Gra się z klubami.
Ale to nie hokej.
Są małe jaja.
Ale to nie dla dzieci.
Zamachnę kijem.
Włożę piłkę do dziury.
Przejdę przez wszystkie dziury.
Będę chodził bardzo szybko. - Wygląda jak jedna deska.
Ale jestem dumny z nazwy.
Nazywa się... - Kiedy April zbiera żniwo,
Strumienie biegną, dzwonią,
Przeskakuję nad nim.
Przeszła przeze mnie. (skipping) - Muzyka gra.
Jest fala.
Piękne syreny.
Tańcz jak jeden! (pływanie synchroniczne) - To gra na podwórku.
Dzieciaki się bawiły.
Puck! Przeszłość! Strzelaj!
Więc jest gra. - To był długi spacer.
Jeden po drugim, trzy,
To nie było dla nich łatwe.
Żeby się wspiąć.
Nagle zaostrzony ruch
Chwalcie strzelbę i strzelajcie!
Celują w cele.
Raz, raz, cztery, pięć.
I zjechał w dół.
Co to jest? (biathlon) - Pas, atak i strajk!
Piłka znowu trafiła gola!
Dla dobra bramkarza,
Gracz potrzebuje umiejętności. - Dwóch sportowców. Kto jest odważniejszy?
Kto kogo przygwoździ?
Kto jest silniejszy?
Klasyczny...? (walki) - Idąc płynnie na dzienniku
Młodych sportowców.
A na kratach, w rzeczywistości,
Lecą jak komety.
Skacząc nad koniem.
Wdzięczny, plastikowy.
Somersaulty są robione przez żarty.
To gatunek. - Co to za sport?
Nie rozumiem.
Musisz uciekać, skakać,
Musimy coś rzucić.
Łatwiejsza arytmetyka,
Niż... - Motyl,
Możemy przejść przez, pierś.
I powiedzą "nurkować".
Z wieży, Pegasus.
Wszyscy znają ten sport. (pływanie) - Bary, ciężkie wagi.
Podnieś i przytrzymaj.
To nie było łatwe dla sportowców.
Mięśnie pompy.
Biceps, triceps.
I szerokość ramion.
Co to za sport? - Nawiązałeś na nim sznurek.
Do granic.
I wyceluj śmiało strzałą.
Cel i cel. Ba!
Tego rodzaju... - Sąd, rakieta, sieć.
Kick and ball fly
Tak szybko i trafnie.
Nikt nie patrzy. - Miecze rosną jak roje os.
Nie martw się! To nic poważnego.
To konkurs.
I sport. (szermierka) - Zna zasady.
I każdy, kto nagle je łamie,
Na razie to grzywna.
Wszyscy są w jednej ławce. - W sporcie, on naprawdę wie.
Trenuje sportowców. - On walczy.
Sądząc uczciwą konkurencję. (sędzia)
{module Google _ kvadrat